Czy białe dziury istnieją? Odpowiada Neil deGrasse Tyson

Wszyscy słyszeliśmy o czarnych dziurach, ale czym są białe dziury i czy w ogóle istnieją?

Takie mniej więcej pytanie zadano w audycji StarTalk, na które odpowiada znany astronom i popularyzator nauki Neil deGrasse Tyson.

Białe dziury to ciekawa matematyczna koncepcja stojąca w opozycji to czarnych dziur, którą odkryto na początku lat 70. W tym czasie czarne dziury były już matematycznie dobrze ugruntowane, przewidziane przez Ogólną Teorię Względności Einsteina.

Wiemy z grubsza czym są czarne dziury. O ich ogromnej zdolności do pochłaniania materii, oraz jako o miejscu załamania czasu i przestrzeni. Mamy też dowody na ich istnienie w centrach galaktyk lub po śmierci gwiazd.

Matematyczne równanie, którego wynikiem jest czarna dziura, można jednak odwrócić, czego wynikiem będzie zupełnie inne rozwiązanie. Można to sobie wyobrazić na przykładzie pierwiastka kwadratowego z liczby 9, którego rozwiązaniem będzie 3, ponieważ 3 podniesione do kwadratu wynosi 9 (inaczej 3 razy 3 równa się 9). Teraz zastanówmy się ile to będzie -3 razy -3? To również 9. Z tego wynika, że na pytanie ile to jest pierwiastek kwadratowy z liczby 9 będą dwie poprawne odpowiedzi: 3 i -3, a żadna z nich nie będzie lepsza.

Przekładając to porównanie na równanie czarnej dziury, istnieje jego drugie rozwiązanie. To rozwiązanie jest matematycznym przeciwieństwem czarnej dziury, ze wszystkimi jego konsekwencjami, łącznie z tym cokolwiek i kiedykolwiek zamiast wpaść, to z niej wypadnie.

Czy mamy dowody na istnienie białych dziur poza matematycznymi równaniami? Absolutnie nie! Białe dziury istnieją tylko w sferze science-fiction i jak na razie nie ma żadnych dowodów na to, aby były to realne obiekty w naszym Wszechświecie.